Brak Maćka na wyjeździe nie zwalnia z dokonywania wyzwań kulinarnych. Po tygodniowym pobycie w Biszkeku postanowiłam zdobyć się na coś wielkiego - wypróbować napoje, które na każdym kroku sprzedaje się prosto z kolorowych beczek.
Beczka nr 1 - Czałap
Ten białawy napój wyrabia się ze zsiadłego mleka w połączeniu z wodą źródlaną i soli.
Smakuje jak gazowana maślanka. Kirgizi twierdzą, że jest świetny na kaca.
Cena: 8 som/0,2 l
Na początku smakował jak mrożona kawa z mlekiem pomieszana ze zbożami; później jak zakwas do chleba w płynie, a ostatni łyk przepełniał smak sfermentowanych ziaren. Według Kirgizów jest to idealny napój na upał.
Cena: 9 som/0,2 l
Beczka nr 3 - Czaj s limonom
W ostatniej beczce znalazło się coś z dedykacją dla nieśmiałych. "Mrożona" herbata z cytryną to zawsze jest wybór idealny. Kirgizi pochłaniają herbatę litrami, więc z całą pewnością także ten napój należy zaliczyć do kuchni narodowej. Herbata z cytryną z beczki smakuje jak herbata z cytryną, więc rozkoszujcie się nią do woli.
Według Kirgizów herbata jest dobra na wszystko.
Cena: 6 som/0,2 l
Komentarze
Prześlij komentarz