Przejdź do głównej zawartości

Have fun in Biszkek



Sowiecki na pierwszy (i nie tylko) rzut oka Biszkek kryje w sobie miejsca, gdzie w przyjemny sposób można spędzić czas. Dwutygodniowy pobyt w tym mieście zdecydowanie pomógł odkryć tę drugą stronę tego miasta.







Trochę ochłody

Upał w Biszkeku to zjawisko, które nawet najbardziej ciepłolubnym z łatwością daje we znaki, szczególnie w lipcu, gdy temperatury oscylują ok. 40 C. Gdy okoliczności nie pozwalają na szybką ewakuację nad Issyk-Kul trzeba radzić sobie jakoś na miejscu. 
W Biszkeku ochłody można zaznać w kilkunastu basenach, rozmieszczonych m.in. w największych hotelach oraz w centrach rozrywki. Ceny są bardzo różne. Porządny standard można mieć już za 500 som za cały dzień (np. Eldorado).  
Lista i mapa basenów dostępna jest pod tym adresem (nie wszystkie ceny się zgadzają):


 Trochę kultury

Wakacje nie służą rozwojowi kultury wysokiej - teatry i filharmonia mają przerwę. Na szczęście zawsze można zajrzeć do kina. Na ogół filmy można zobaczyć w rosyjskim dubbingu, choć są też pokazy po kirgisku - warto upewnić się przy zakupie biletów. Pokazy zagranicznych filmów z napisami należą do rzadkości. Oferta zdecydowanie dla tych, którzy władają rosyjskim.

Bilety za to są tanie, od 100 somów (uzależnione są godziny seansu). Jedyne na co należy uważać to popcorn - niestety występuje tylko w słodkiej wersji.


Trochę zabawy

Nie ma prawdziwego postsowieckiego miasta bez Parku Kultury i Odpoczynku. Jego centralnym elementem jest wesołe miasteczko z takimi atrakcjami jak diabelski młyn, przejażdżki na osiołku, wata cukrowa w nieograniczonej ilości i kakofonia radosnych melodyjek. Ostatnio do zestawu warto też dopisać seanse w kinie 7, 9 a nawet 10 D.





Trochę zimy


W niedawno otwartym centrum handlowym Biszkek Park nie lada gratka dla każdego, kto w niecodzienny sposób chce przełamać naturalne skojarzenia z upałem. Na poziomie -1 na każdego chętnego czeka lodowisko, teoretycznie otwarte przez okrągły rok.

Cena: od 180 somów za 30 min.; Biszkek Park znajduje się przy ul. Kijowskiej, blisko skrzyżowania z pr. Manasa/Mira. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kurut - wyzwanie na dziś

Wysuszone kulki ze zsiadłego mleka? Takie rzeczy tylko w Azji Centralnej.

Suszona ryba dla opornych

Jej słony, bardzo intensywny smak nie każdemu odpowiada. Intensywny zapach odrzuca wiele osób, ale suszona ryba jest na Wschodzie prawdziwą instytucją. Bo co można zagryzać do piwa albo w bani? Chipsy i orzeszki – owszem, całkiem niezłe, ale to wciąż nie to. Będąc rybnym stalinistą mogę z czystym sumieniem powiedzieć – suszona ryba i piwo to para doskonała, jeden z nielicznych w przyrodzie przykładów idealnej równowagi.

Płow po fergańsku

Ryż z mięsem i warzywami – tak najkrócej można opisać czym jest płow. Jedliśmy go w różnych wersjach – domowej, bazarowej, fastfoodowej, a nawet z kurczakiem. Można powiedzieć jedno – ilu kucharzy, tyle przepisów.