Przejdź do głównej zawartości

Dzień drugi - Lwów - Kijów- ... (14/7)

Ten dzień podróży spędziliśmy w większości w pozycji horyzontalnej. Najpierw leżakowaliśmy na dworcu we Lwowie pod czujnym okiem milicjanta, który dbał, byśmy spali na zmianę - nigdy równocześnie. Leżakowanie aktywnie kontynuowaliśmy w pociągu do Kijowa, by koło 15.30 wyjść na miasto rozprostować nogi. Dzień zaś zakończyliśmy na siedząco - w SKYBUSIE, na lotnisku, a później w samolocie. Ot, takie małe leniuchowanie! :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Suszona ryba dla opornych

Jej słony, bardzo intensywny smak nie każdemu odpowiada. Intensywny zapach odrzuca wiele osób, ale suszona ryba jest na Wschodzie prawdziwą instytucją. Bo co można zagryzać do piwa albo w bani? Chipsy i orzeszki – owszem, całkiem niezłe, ale to wciąż nie to. Będąc rybnym stalinistą mogę z czystym sumieniem powiedzieć – suszona ryba i piwo to para doskonała, jeden z nielicznych w przyrodzie przykładów idealnej równowagi.

Kurut - wyzwanie na dziś

Wysuszone kulki ze zsiadłego mleka? Takie rzeczy tylko w Azji Centralnej.

Płow po fergańsku

Ryż z mięsem i warzywami – tak najkrócej można opisać czym jest płow. Jedliśmy go w różnych wersjach – domowej, bazarowej, fastfoodowej, a nawet z kurczakiem. Można powiedzieć jedno – ilu kucharzy, tyle przepisów.