Piter

- Toaleta będzie nieczynna do Rygi - usłyszenie tego typu komunikatu w pełnym ludzi dwupiętrowym autokarze na sześć godzin przed stolicą Łotwy napawa lękiem. Zawsze. Budzi także inną emocję - wspólny gniew, który unosi się nad głową osoby, która doprowadziła do zamknięcia unitazu z przyczyn technologicznych.
Na szczęście dla mnie i pani, która była głównym powodem mrożącego krew w żyłach (a raczej napierającego na pęcherz) komunikatu, było to jedynie OSTATNIE ostrzeżenie groźnej stewardesy, która płynnym rosyjskim, angielskim i polskim pozwoliła nam wreszcie odjechać z postoju.



Podróże autokarem rejsowym to rodzaj sportu ekstremalnego. Są długie, ale obfitują w wartkie wydarzenia i ciekawych bohaterów. Dostarczają też wielu ciekawych spostrzeżeń o różnorodnej naturze. Do moich ulubionych należy obserwacja pozycji, w jakich ludzie ucinają sobie drzemkę.

Podróże autokarem kształcą. Nigdy chyba nie uda mi się odkryć klucza, według którego wybierany jest film, który następnie wyświetlany jest wszystkim pasażerom. Dziś mogliśmy obejrzeć "Mamę do wynajęcia" i połówkę "Slumdoga", który po wizycie celników poszukujących narkotyków na litewsko-łotewskiej granicy został wyłączony.